Nowa część podręcznika „Historia i Teraźniejszość” powiela bardzo szkodliwe mity

Pierwsza część podręcznika dla szkół ponadpodstawowych przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa historyka i byłego europosła PiS prof. Wojciecha Roszkowskiego była przez wiele środowisk, w tym nasze, nazywana ideologiczną i stronniczą. Ani autor, ani sponsorujące go ministerstwo nie wyciągnęli wniosków z krytyki. W sprzedaży pojawiła się część druga podręcznika, która zawiera m.in. obszerne fragmenty o osobach LGBT+. Między innymi zawiera szkodliwe twierdzenia – nie mające odniesienia do obecnej wiedzy naukowej, stanowiska psychologów oraz organizacji takich jak ONZ – że orientacja psychoseksualna może być „leczona terapią”. Publikowanie takich treści to wstyd i ujma dla polskiego państwa i świata nauki. Przypomnijmy więc, w formie pytań i odpowiedzi, obecny stan wiedzy na temat orientacji seksualnej, który jak widać, nie dla wszystkich jest oczywisty. Mimo, że wspomniany podręcznik jest używany w stosunkowo niewielkiej ilości szkół w Polsce, to jednak nie można ustawać w prostowaniu bzdur, które podsuwa młodzieży ministerstwo, które ma zgoła inne zadania, niż nadawanie felietonom rangi artykułów naukowych.

Poniżej, pytania i odpowiedzi opracowane przez Kampanię Przeciw Homofobii na temat tzw. „terapii” konwersyjnych, czy reparatywnych:

Czy można zmienić orientację seksualną?

Nie. Orientacji seksualnej nie da się zmienić. To, że sposób na zmianę orientacji seksualnej nie istnieje, zostało potwierdzone naukowo. Kiedyś lekarze stosowali kontrowersyjne metody, które polegały np. na rażeniu prądem lub zmuszaniu pacjentów do wchodzenia w heteroseksualny związek. Działania te nie wpłynęły na zmianę orientacji. Powodowały za to wiele bólu i upokorzenia.

Potwierdza to Światowa Organizacja Zdrowia, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne i Psychiatryczne oraz Polskie Towarzystwo Psychologiczne, które wypowiada się na ten temat w sposób jednoznaczny:

„ Propagowanie terapii polegających na korekcie, konwersji czy reparacji orientacji homo- czy biseksualnej w kierunku wyłącznie heteroseksualnej jest niezgodne ze współczesną wiedzą na temat seksualności człowieka i może zaowocować poważnymi niekorzystnymi skutkami psychologicznymi dla osób poddawanych tego typu oddziaływaniom ” .

Czy homoseksualność jest zdrowa?

Tak. Homoseksualność to tak samo normalna ludzka cecha jak kolor oczu, piegi lub prawo czy leworęczność.

Przez kilkadziesiąt lat naukowcy badali wpływ orientacji seksualnej na życie. Ich badania pokazały, że bycie gejem, lesbijką czy osobą biseksualną nie ma wpływu na to, jak dana osoba się czuje, uczy i jak wyglądają jej relacje z innymi ludźmi. Jedyne, co różni osoby homoseksualne od osób heteroseksualnych jest to, że kochają osoby tej samej płci, co one.

Polskie Towarzystwo Seksuologiczne wydało w tej sprawie stanowisko, w którym stwierdza, że “… orientacja heteroseksualna, homoseksualna i biseksualna są traktowane jako prawidłowe warianty rozwojowe seksualności człowieka. Podobnie jak osoby heteroseksualne, osoby homoseksualne mają prawo do korzystania z usług medycznych i psychologicznych, jednak wskazaniem do leczenia w żadnym razie nie powinna być orientacja seksualna tych osób.”

Pełną treść stanowiska PTS znajdziesz tutaj .

Co to są pseudoterapie konwersyjne?

Pseudoterapie konwersyjne (nazywane również naprawczymi lub reparatywnymi) mają na celu niemożliwą do osiągnięcia zmianę orientacji seksualnej. Mogą przyjąć formę pseudoterapii psychologicznych, hipnozy lub egzorcyzmów. Stosujący je szarlatani wmawiają ludziom, że dana osoba przestanie być gejem, lesbijką lub osobą biseksualną i zamieni się w osobę heteroseksualną lub cispłciową. To kłamstwo – nie istnieje na świecie metoda, której efektem jest zmiana orientacji seksualnej.

Czy takie pseudoterapie konwersyjne są szkodliwe?

Tak. Pseudoterapie konwersyjne są szkodliwe i nieetyczne. Mogą powodować m.in. obniżenie poczucia własnej wartości, zwiększoną nienawiść do samego siebie i negatywny stosunek do homoseksualności, dezorientację, depresję, poczucie winy, poczucie bezradności i beznadziejności, wzrost spożycia używek i podejmowanie ryzykownych zachowań seksualnych, wstyd, społeczne wycofanie się oraz próby samobójcze.

Czy w Polsce stosuje się pseudoterapie konwersyjne?

Tak. Świadczą o tym doniesienia medialne oraz relacje osób LGBTQ. Oto kilka z nich:

https://oko.press/kary-masturbacje-przytulanie-liderem-spanie-nago-modlitwa-sport-wyglada-leczenie-homoseksualnosci-opowiesc-uczestnika/

https://www.newsweek.pl/polska/leczenie-homoseksualizmu-dziennikarz-uczestniczyl-w-katolickiej-terapii-newsweekpl/cgq5d43

https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/leczenie-homoseksualizmu-psychoterapia-nest/967g29v

Kto w Polsce stosuje pseudoterapie na osobach homoseksualnych?

W Polsce pseudoterapie na osobach homoseksualnych stosują:

1. ośrodki o charakterze religijnym;

2. księża i pastorzy odprawiający egzorcyzmy na osobach homoseksualnych;

3. psychoterapeuci prowadzący indywidualną praktykę;

4. jak widać proponuje je również Ministerstwo Edukacji, w firmowanym przez siebie podręczniku.

Jak w Polsce wyglądają pseudoterapie stosowane na osobach homoseksualnych?

W Polsce istnieje kilka ośrodków, w których podejmowane są próby zmiany orientacji seksualnej. Jest to nieetyczne i niebezpieczne, a krzywda, której doświadczają osoby poddane takim pseudoterapiom jest niewyobrażalna. Takie pseudoterapie mogą być indywidualne lub grupowe. Oszuści, którzy je prowadzą, wmawiają ludziom, że homoseksualność jest wynikiem błędów wychowawczych i nieprawidłowych relacji między rodzicami a dzieckiem (np. zdystansowany i chłodny ojciec nie okazywał swojemu synowi miłości, dlatego ten w dorosłym życiu szuka miłości u mężczyzn). To celowe kłamstwo. Co więcej, takich ośrodkach często dochodzi do molestowania seksualnego w ramach szkolenia z „dobrego męskiego dotyku”. Poza ośrodkami dużym problemem w Polsce są księża i pastorzy odprawiający egzorcyzmy na osobach nieheteronormatywnych.

Jaka jest skala tego zjawiska w Polsce?

Dokładne statystyki nt. pseudoterapii konwersyjnych nie są znane. Ministerstwo Zdrowia nie prowadzi żadnych badań na ten temat. Władze nie mają też żadnej kontroli nad jakością usług psychoterapeutycznych w Polsce: do otwarcia gabinetu wystarczy zarejestrować działalność gospodarczą, nie potrzeba nawet profesjonalnego wykształcenia. Nie ma ustawy, która regulowałaby ten zawód, o co od wielu lat postuluje m.in. Polskie Towarzystwo Psychologiczne. Z informacji otrzymanych od organizacji społecznych wiadomo, że problem w Polsce istnieje i osoby homoseksualne są wciąż zmuszane (najczęściej przez rodziców) do poddawania się pseudoterapiom lub same się im poddają.

Kogo najbardziej dotykają skutki pseudoterapii konwersyjnych?

Pseudoterapie konwersyjne uderzają głównie w homoseksualne i biseksualne kobiety i mężczyzn. Zdarza się, że pod wpływem propagandy oszustów, zachwalających stosowane przez siebie metody, ludzie sami zgłaszają się do ośrodków oferujących pseudoterapie konwersyjne. Zdarza się, że są do tego zmuszani przez rodzinę i najbliższe otoczenie. Problem ten dotyczy również osób, które nieświadomych tego, że pseudoterpie konwersyjne są nieskuteczne, nieetyczne, powodują ból i cierpienie.

Dlaczego osoby homoseksualne same się zgłaszają na takie pseudoterapie skoro są nieskuteczne?

Wstyd i lęk przed tym, co powie rodzina czy najbliższe otoczenie powodują, że osoby LGBT zgłaszają się na pseudoterapie konwersyjne. Źródłem tego problemu nie jest jednak ich orientacja ani tożsamość płciowa, tylko wszechobecna homofobia i krzywdzące stereotypy. Osoby LGBT od małego słyszą od najbliższych, w szkole czy w mediach negatywne informacje na temat swojej orientacji. W kościele też pada wiele oszczerstw pod ich adresem, mimo że katechizm kościoła katolickiego nakazuje traktować gejów, lesbijki, osoby biseksualne i transpłciowe z szacunkiem.

Jeśli ktoś sam chce korzystać z takich pseudoterapii, to dlaczego mu tego zabraniać?

Bardzo często zdarza się, że osoby, które poddają się pseudoterapiom konwersyjnym, nie są świadome ich szkodliwości dla zdrowia. Zmanipulowane propagandą samozwańczych znachorów korzystają z ich usług, wyrządzając sobie niewyobrażalną krzywdę. Podobne pseudoterapie prowadzą bowiem do wielu zaburzeń, prób samobójczych, a nawet śmierci. Z kolei tabu, jakim owiana jest śmierć samobójcza sprawia, że takie historie bardzo rzadko mają szansę ujrzeć światło dzienne. Jako że rolą państwa jest ochrona obywateli i obywatelek przed oszustami i szarlatanami, to właśnie państwo powinno koniecznie wprowadzić oficjalny zakaz terapii tak, aby nikt z nich nie korzystał.

Czy religijne pseudoterapie konwersyjne też są szkodliwe, np. egzorcyzmy?

Tak, pseudoterapie konwersyjne (w tym egzorcyzmy) są szkodliwe. Homoseksualność to nie demon ani zły duch, którego można wygnać z ciała człowieka. Homoseksualność to jedna z prawidłowych ścieżek rozwoju płciowego człowieka. Egzorcyzmy odprawiane na zakrystii są nieskuteczne i bardzo niebezpieczne.

Co trzeba zrobić aby zakazać pseudoterpii konwersyjnych?

Pseudoterapie konwersyjne to tortury, które powinny zostać jak najszybciej zakazane. W tym celu należy jak najszybciej wprowadzić odpowiednie zmiany prawne, w tym m.in. zakaz pseudoterapii konwersyjnych oraz ustawę o zawodzie psychologa. Tylko w ten sposób uchronimy setki osób przed krzywdą i cierpieniem, jakie niosą za sobą te nieetyczne i groźne dla życia i zdrowia działania. W 2018 roku Komitet ds. Praw Osób z Niepełnosprawnościami ONZ (ang. Committee on the Rights of Persons with Disabilities, CRPD) wydał rekomendacje dla Polski, w których zalecił wprowadzenie zakazu pseudoterapii konwersyjnych. Czas na ich realizację.

Kolejnym ważnym komponentem jest aktywna rola autorytetów z dziedziny zdrowia psychicznego, szerzenie wiedzy w swoich środowiskach zawodowych. Jako że praktyki konwersyjne są stosowane przez osoby duchowne m.in. pod postacią egzorcyzmów, konieczne jest również włączenie się Kościoła Katolickiego w zwalczanie tego szkodliwego zjawiska.

Czy pseudoterapie konwersyjne są zalecana przez Kościół?

Nie. W nauczaniu żadnego z kościołów chrześcijańskich nie ma ani jednego słowa na temat terapii konwersyjnych. Nawet Kościół Rzymskokatolicki, z którym pośrednio związane są ośrodki prowadzące pseudoterapie, nie wspomina o nich w swoim katechizmie. Księża i osoby świeckie w Kościele, które twierdzą, że za pomocą wysiłku ascetycznego i łaski Boga można byłoby dokonać zmiany orientacji seksualnej, nie tylko dokonują nadużyć pod kątem psychologicznym, ale również nie są wierni nauczaniu własnego Kościoła.

Czy poddanie się pseudoterapiom konwersyjnym jest spełnieniem woli Bożej?

Przekaz płynący od osób oferujących szarlatańskie pseudoterapie konwersyjne opiera się w dużej mierze na wierze we wszechmoc bożą i możliwość cudów. Jednak szacunek osoby wierzącej wobec działań Boga wymaga poważnego traktowania takich cudów. Muszą być one trwałe i potwierdzalne przez naukę. Natomiast nauka nie potwierdziła do tej pory żadnych przypadków skutecznej zmiany orientacji seksualnej.

Poza sytuacjami, w których można twierdzić, że nastąpiło odkrycie własnej biseksualności, mówimy raczej o przypadkach czasowego samookłamywania i naginania rzeczywistości pod zakładaną z góry tezę, że Bóg potrzebuje i dokonuje takich uzdrowień. Szczególnie wymownymi przypadkami są historie wielu założycieli grup typu „ex-gay” w różnych krajach, którzy później rezygnowali z tych tez i działań, przepraszali za wyrządzoną krzywdę i opowiadali o akceptacji siebie jako osoby homoseksualnej.