W ostatnich dniach na zaproszenie biskupów rzymskokatolickich gościł w Polsce przedstawiciel założonego w USA apostolatu Courage, działającej od ponad czterdziestu lat organizacji duszpasterskiej dla „osób doświadczających pociągu do osób tej samej płci”. Spotkał się on z Episkopatem, był też prelegentem na zorganizowanym pod auspicjami biskupów Forum Świeckich w Kościele „IMPULS” w Częstochowie. Duchowny namawiał polski Kościół do tworzenia struktur tego ruchu w naszym kraju.
Jako osoby związane z Fundacją Wiara i Tęcza czujemy się w obowiązku zdecydowanie ostrzec przed tą inicjatywą zarówno same osoby LGBT+, jak i ich rodziców i bliskich, a także duchownych i świeckich, który potencjalnie chcieliby się w nią angażować.
Założenia i cele grupy stoją w sprzeczności z obecnym stanem wiedzy psychologicznej i medycznej na temat orientacji seksualnych i tożsamości płciowych. Z tego powodu jej działalność jest szkodliwa i nie powinna być w żadnym wypadku wspierana. Już sam język, jakim posługuje się Courage, świadczy o nieuznawaniu oczywistych faktów dotyczących osób LGBT+. Niepokojące jest używanie terminologii niezgodnej ze współczesną nauką, m.in. uporczywe unikanie pojęć „orientacja/tożsamość homoseksualna” czy „tożsamość transpłciowa”. Zastępowanie ich określeniami w rodzaju „pociąg do osób tej samej płci” lub „skłonności homoseksualne” – pośrednio, ale wyraźnie sugeruje brak poparcia dla życia w prawdzie o sobie. Także niektóre porady psychologiczne dla rodzin i bliskich osób LGBT+, które można znaleźć w materiałach edukacyjnych organizacji, są szkodliwe i stanowią pośrednią zachętę do wykluczania takich osób z życia rodzinnego.
Po raz kolejny wzywamy też Episkopat Kościoła rzymskokatolickiego, by nie wyrządzał krzywdy osobom LGBT + oraz ich bliskim, promując ludzi, organizacje i idee dyskryminujące innych. Nawołujemy w tej dziedzinie do refleksji w duchu pontyfikatu papieża Franciszka. Brak uznania, szacunku i wsparcia dla osób LGBT+ tworzących związki, małżeństwa i rodziny wychowujące dzieci, to ogromny błąd i dyskryminacja. To także brak docenienia spełnionych powołań do życia w rodzinie i brak szacunku do ludzkiej miłości.
Jest dla nas oczywiste, że pełna dojrzałość każdej osoby jest możliwa tylko wtedy, gdy ma ona warunki do życia w prawdzie oraz wolność wyboru swojej drogi życiowej. Do tego potrzebna jest akceptacja każdej orientacji i tożsamości psychoseksualnej ze strony rodziny, otoczenia i wspólnoty religijnej.